5 mocnych opowiadań fantastycznych

Krótka forma jest często niedoceniana w fantastyce. Z jednej strony z racji mniejszej objętości nie zostaje za wiele miejsca na przedstawienie realiów (zwłaszcza tak odmiennych od rzeczywistości) czy konstrukcję postaci, z drugiej jednak opowiadanie zazwyczaj skupia się na jednym wątku, który niczym espresso może odnieść piorunujący efekt. Poniżej przedstawiam listę kilku mocnych, mrocznych opowiadań fantastycznych.

Jarosław Grzędowicz – Farewell Blues

Niedaleka przyszłość. Na Ziemię przylatują humanoidalni Obcy i obwieszczają, że Słońce lada chwila wybuchnie, zabijając przy tym wszystkich mieszkańców naszej planety. Przybysze oferują jednak rozwiązanie, czyli pomoc w ewakuacji ziemian w bezpieczne miejsce, gdzieś w kosmosie. Politycy próbują rozszyfrować zamiary niespodziewanych gości – czy faktycznie chodzi o kosmiczny altruizm? A może rozdzielenie mieszkańców Ziemi ma służyć obniżeniu pozycji negocjacyjnej tego gatunku? Takich dylematów nie ma natomiast Piotr Siedlarski, który jako wieczny emigrant nie może znaleźć sobie miejsca w żadnym kraju. Zgorzkniały bohater, podobnie jak tysiące innych osób, szybko decyduje się zaakceptować ofertę wyjazdu. To, co zobaczy po drugiej stronie będzie zaskakujące. Historia z bardzo ciekawym plot twistem.

Dostępne w: antologia Niech żyje Polska, hura! (2006), Wypychacz zwierząt (2008)

Ray Bradbury – Nadejdą ciepłe deszcze

Ellendele, Kalifornia. Sierpień 2026 roku. W pełni zautomatyzowany dom rodziny McClellanów budzi się do życia – przygotowuje lokatorom śniadanie, przypomina o rachunkach do zapłacenia, rocznicach, sprząta, wygania ptaki z parapetu. Żeby umilić mieszkańcom życie, dom nawet czyta im wiersze (tym razem pada na tytułowe Nadejdą ciepłe deszcze Sary Teasdale). Żeby nie psuć zakończenia, ujawnię tylko, że treść poematu zdaje się idealnie pasować do sytuacji. Najkrótsze opowiadanie w tym zestawieniu – Deszcze mieszczą się na zaledwie czterech stronach. W 1987 roku Rosjanie wyprodukowali krótkometrażowy film oparty o ten utwór – animacja jednak różni się klimatem od pierwowzoru.

Dostępne w: Kroniki marsjańskie (1950)

Harlan Ellison – Nie mam ust a muszę krzyczeć

Zimna Wojna skończyła się długotrwałą wymianą nuklearnych ciosów. Strony konfliktu szybko zdały sobie sprawę, że do opanowania tak wielkiej siły ognia potrzebna będzie sztuczna inteligencja, wolna od zawodnego czynnika ludzkiego. Ostatecznie komputer AM (Allied Mastercomputer) zyskuje samoświadomość i doprowadza do zagłady ludzkości – oszczędza jedynie pięć osób, tylko po to, by torturować je przez lata. A inwencję ma ogromną – postacie już dawno przekroczyły swoją granicę wytrzymałości. Siłą Nie mam ust jest niezwykle sugestywny klimat zaszczucia napędzany przez surowe, acz plastyczne opisy. W 1995 roku powstała gra komputerowa oparta o to opowiadanie, o której możecie poczytać w stosownym artykule.

Dostępne w: I Have No Mouth, and I Must Scream (1967), Dreams With Sharp Teeth (1991), polskie wydanie zbioru Ptak śmierci (2003)

Harlan Ellison – Jeffty ma 5 lat

Donald Horton poznaje w dzieciństwie Jeffty’ego, młodszego o dwa lata chłopca z sąsiedztwa. Szybko stają się dobrymi przyjaciółmi. Donald rośnie, w końcu wyjeżdża na studia, tymczasem Jeffty nie zestarzał się ani o dzień – zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Dorosły już główny bohater powraca do miasta i ponownie zaprzyjaźnia się z kolegą z dzieciństwa. Później odkrywa, że pięciolatek nie tyle jest upośledzony, co wykazuje paranormalne zdolności manipulowania czasem. Smutna opowieść o relacjach rodziców z dziećmi, o przyjaźni, ale przede wszystkim o walce teraźniejszości z przeszłością.

Dostępne w: polskie wydanie zbioru Ptak śmierci (2003)

W.W. Jacobs – Małpia łapka

Co prawda Małpia łapka znacznie różni się od wymienionych wyżej tekstów i trochę trąci myszką (przede wszystkim językowo), ale chyba można jej to wybaczyć, bo została napisana w 1902 roku. Małżeństwo White’ów wraz z dorosłym synem odwiedza Morris – brytyjski żołnierz, który wrócił z Indii. Przynosi tytułową zmumifikowaną małpią łapkę i twierdzi, że potrafi ona spełniać życzenia. Za każdy rozkaz trzeba będzie jednak zapłacić srogą cenę, na co rodzina zdaje się nie zważać. Dalsze losy White’ów naznaczone są konsekwencjami użycia artefaktu. Trochę może przeszkadzać dydaktyczna wymowa tego opowiadania, ale pamiętajmy, że powstało ono w zupełnie innej epoce. Na jego podstawie stworzono dziesiątki adaptacji teatralnych, filmowych czy słuchowisk radiowych.

Dostępne w: domena publiczna, w oryginale tutaj.

Grafika na początku tekstu to screen z gry I Have No Mouth, and I Must Scream.

Posłuchaj tekstu w wersji audio:

Adam Kubaszewski
Adam Kubaszewskihttps://arytmia.eu
Wydawca i redaktor naczelny portalu Arytmia.eu, zawodowo związany głównie z marketingiem internetowym. Strzelba Czechowa w ludzkiej postaci.

Patronujemy

Copernicon 2022 - plakat festiwalu

REKLAMA

Zobacz też:
 


Reklama