Prof. Bralczyk o polszczyźnie nie całkiem serio

Niezaprzeczalny autorytet w dziedzinie polszczyzny. Zdecydowanie mój mistrz! Tylko Bralczyk (no i może jednak jeszcze Miodek) potrafi o skomplikowanym powiedzieć w bardzo prosty sposób. Po obejrzeniu każdego możliwego wywiadu z panem profesorem, zabrałam się za lekturę jego książek, co sprawiło, że wychwalam go jeszcze bardziej. Ale przejdźmy do konkretów. Poniżej przedstawiam przegląd pozycji jego autorstwa – tych mniej i bardziej poważnych.

Jeść!!!, Wydawnictwo Bosz, 2014

Jerzy Bralczyk - Jeść | arytmia.euLeksykon słów związanych z ulubionym zajęciem Polaków – jedzeniem. Jeść bowiem kochamy, czy to zdrowo, czy trochę mniej. Biesiadowanie wpisane jest głęboko w polską tradycję. Na wszystko znajdziemy odpowiednie wyrażenia – ile mamy słów, aby powiedzieć, że coś nam smakuje? Danie może być smaczne, pyszne, przepyszne, wyśmienite, palce lizać, niebo w gębie, a za kotlety „jak u mamy” dam się pokroić. Ale czy wiemy albo zastanawiamy się skąd pochodzą te najpopularniejsze kulinarne terminy? Mnie oczywiście najbardziej interesują te, związane ze słodyczami, dlatego przytoczę fragment o czekoladzie.

Indianie […] pili napój z ziaren kakaowca, który to napój nazywali czokolatl, co dało najpierw w języku ich hiszpańskich najeźdźców chocolate, potem włoskie cioccolata, które my przejęliśmy jako czokolata. Być może tak nam to zasmakowało, że w swojej niecierpliwości chcieliśmy ją pić jak najszybciej – a na przygotowanie jej trzeba było przecież czekać. […] Dziś więc mamy czekoladę.

Zaletą książki są krótkie, zazwyczaj jednostronicowe hasła napisane łatwym językiem, zawierające interesujące fakty, dużą dawkę humoru i ciekawe zdjęcia. W podobnym tonie napisany jest kolejny leksykon profesora Bralczyka – W drogę!!!, opisujący wyrażenia związane z szeroko pojętym podróżowaniem. Podróżować i my możemy wspólnie z profesorem Bralczykiem – palcem po… książce!

1000 słów, Pruszyński Media, 2017 oraz 500 zdań polskich, Agora, 2015

Jerzy Bralczyk - 1000 słów | arytmia.euDwa kolejne zbiory powszechnie stosowanych słów oraz zdań, które wpisały się na stałe w kulturę polską. Celem książek jest wyjaśnienie nam, czytelnikom i użytkownikom języka polskiego, jak mówić świadomie.

Prof. Bralczyk w 1000 słowach w sposób niezwykle jasny przedstawia nam definicje słów, ich etymologię, kontekst użycia – oswaja nas z terminami, podzielonymi na kilka kategorii: słowa obiecujące, niepokojące, którym na nas nie zależy oraz te stwarzające świat.

Bogactwo – wyraża się często produktami natury: miodem i mlekiem. Żeby było ciekawiej, mleko czasem jest ptasie, ale wtedy właściwie go nie ma, brakuje go, tylko jego. A bardzo bogatym nie brakuje. Miód jest, gdy ma się raczej pszczoły niż dzieci. Gdyby dzieci były, kłopotu by z nimi nie było, bo kołysałby je diabeł. Bogactwo to złoto, pieniądze, ich obfitość. Mamy ich tyle, ile lodu. Tak się jednak składa, że lodu mało miewamy. Nawet ci bogatsi.

Przechodząc do pozycji 500 zdań polskich, warto zauważyć, iż jest ona zachowana w podobnym tonie jak 1000 słów. Zawarte są tu nie tylko powiedzenia i przysłowia (Trafiło się jak ślepej kurze ziarno), ale także wyrażenia z języka potocznego, który każdy z nas dobrze zna (Święta, święta i po świętach), jak również teksty z filmów, piosenek (Wszystkie rybki śpią w jeziorze), telewizji (A mnie się marzy kurna chata), książek i poezji (A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi i swój język mają), polityki (Aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej) i wiele, wiele innych.

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka… Tutaj świstak pojawia się jako reakcja niewiary. Ktoś o czymś opowiada, a ja nie wierzę. Mogę powiedzieć, że nie wierzę, mogę się ironicznie uśmiechnąć albo inaczej dać wyraz, że to, co słyszę, nie jest dla mnie godne wiary lub wręcz śmieszne. Ale mogę powiedzieć o świstaku.

Obie wyżej wymienione pozycje polecam nie tylko pasjonatom polszczyzny. Książki 1000 słów i 500 zdań polskich są długie, zawierają dużo treści i informacji – idealne na długie jesienne wieczory.

Wszystko zależy od przyimka, Bralczyk, Miodek, Markowski w rozmowie z Jerzym Sosnowskim, Agora, 2014

Jerzy Bralczyk - Wszystko zależy od przyimka | arytmia.euNiezwykle lekka i ciekawa rozmowa pomiędzy trzema największymi autorytetami w zakresie języka polskiego – prof. Jerzym Bralczykiem, prof. Janem Miodkiem i prof. Andrzejem Markowskim – poruszająca nurtujące kwestie współczesnej polszczyzny. Czy wszechobecne „witam” jest poprawne?

 Miodek: Cóż stoi na przeszkodzie, żeby przenieść „szanowny panie doktorze”, „z wyrazami szacunku”, „serdecznie pozdrawiam” itd. do internetu? Czy naprawdę musi tam straszyć „witam”, „witaj”?
Bralczyk: […] Pytanie, które stawiasz, dotyczy tak naprawdę pewnego wyboru: czy w internecie rozmawiamy ze sobą, czy piszemy do siebie. […] Być może ktoś wyobraża sobie siebie jako mówiącego, rozmawiającego – wtedy mógłbym zrozumieć to jego „witaj”.
Markowski: „Dzień dobry” jest stosowne o każdej porze.

Książka ta pokazuje, iż o trudnych zagwozdkach językowych można mówić zrozumiale, a nawet z poczuciem humoru. Nie przytłacza ciężkim, fachowym językiem. Nie są to także rozważania filozoficzne, tylko wymiana poglądów na nurtujące i sporne kwestie. A wy, nigdy nie stosujecie tego niestosowanego „witam”? Mi się zdarzyło i to nie raz, z czego profesorowie Bralczyk i Miodek nie byliby zadowoleni!

Mój język prywatny, Wydawnictwo Iskry, 2015

Jerzy Bralczyk - Mój język prywatny | arytmia.euJest to słownik autobiograficzny prof. Bralczyka. W książce tej opowiada on o swoim życiu zawodowym, wręcz nabożnym stosunku do słów i wielkim zainteresowaniu polszczyzną.

Je­stem po­lo­ni­stą. Ję­zyk pol­ski jest moim pierw­szym i za­pew­ne bę­dzie ostat­nim, a na­praw­dę jest wła­ści­wie moim je­dy­nym ję­zy­kiem. […] W su­mie, jak­kol­wiek li­zną­łem wie­lu ję­zy­ków, nie za­przy­jaź­ni­łem się na­praw­dę z żad­nym.

Znajdziemy tu także zbiór słów stosowanych przez pana profesora w różnych kontekstach. W nader ciekawy sposób przedstawione zostało spojrzenie jednego z największych polskich językoznawców na użycie popularnych słów. Każdy wyraz ma wiele znaczeń – zwykłym słówkiem „ba” wyrazić możemy zdziwienie, rozczarowanie, potwierdzenie, że coś jest normalne i zrozumiałe, określenie obecności czegoś lub jego brak.

Książka zawiera wiele obrazowych przykładów z codziennego języka polskiego, które to pozwalają zapamiętać i zrozumieć całe spektrum stosowania trudnych i tych bardziej przystępnych słów.

Profesor Bralczyk wie, jak z humorem mówić o zawiłościach języka polskiego, o czym świadczą wszystkie jego książki. Zawierają wiele pożytecznych informacji językowych, począwszy od pochodzenia słów, rozwoju na przestrzeni wieków, użycia w obecnych czasach, kończąc na kolokacjach, kontekstach i innych. Ogromny zbiór ciekawostek – rozwijaj wiedzę i zabłyśnij wśród znajomych! Poprawność językowa jest zawsze na czasie.

Magda Żelazowska-Sobczyk
Magda Żelazowska-Sobczyk
Wielka miłośniczka kryminałów. Nie wyobraża sobie życia bez książek i herbaty, najlepiej jednocześnie. Miała plan na życie dopóki nie zaczęła pisać doktoratu. Teraz wie, że nic nie wie, dlatego czyta, żeby się dowiedzieć.

Patronujemy

Copernicon 2022 - plakat festiwalu

REKLAMA

Zobacz też:
 


Reklama