W trakcie dorastania próby zrozumienia otaczającego nas świata często okazują się być trudne i rozczarowujące. Może nie zawsze tak jest, ale nie mamy na to większego wpływu. A jeszcze gorzej, jeśli nie przystajesz do świata bardziej niż ustawa przewiduje. Tak było z Alyssą i Jamesem, dwójką nastolatków mocno różniących się od siebie, a jednocześnie bardzo sobie bliskich. Podczas gdy ona lubi okazywać swą złość wobec otoczenia, tląc w sobie smutek, James nie czuje nic, choć bardzo by chciał. Nawet jeśli ma to prowadzić do zabicia leśnych zwierzątek albo człowieka.
Trudno polubić dwójkę bohaterów za ich czyny, które najczęściej są podejmowane pod wpływem emocji, bez żadnego określonego planu. Szczególnie czyny Jamesa, których czasem nie rozumiemy, podobnie zresztą jak on sam. Tłumione rozczarowanie doprowadza w końcu oboje bohaterów do ucieczki od tłamszącego otoczenia, które jest też próbą usamodzielnienia się. Jednak w wypadku spontanicznego działania zawsze coś może pójść nie tak, a potem zmagać się trzeba z konsekwencjami.
Pretekstem i celem do dalszej podróży staje się próba odnalezienia ojca Alyssy, z którym zawsze pragnęła odnowić relacje, choć wspomnienia z nim związane nie są zbyt dobre. Mimo to ta chęć daje nadzieję na to, że wszystko może się jeszcze dobrze ułożyć. Ich podróż staje się też próbą odnalezienia swojego stałego miejsca w świecie, który wcale nie musi być gorszy od głównych bohaterów, ale może po prostu trzeba go zrozumieć.
Komiks Charlesa Forsmana jest rebeliancki nie tylko w swojej fabule, ale również jego format kojarzy się z komiksowym podziemiem sprzedającym małe, niezależne komiksowe ziny, które są dziełami czysto autorskimi, wydanymi w niedużym nakładzie na niezbyt dobrym papierze. Kłóci się to nieco z elegancją wydania, wobec którego mam jednak bardzo pozytywne odczucia. Całość w twardej oprawie prezentuje się dobrze, a niewielki rozmiar wyróżnia go na tle innych albumów wydawanych przez Non Stop Comics. Styl rysunków (niepokojąco przypominający Fistaszki Charlesa Schultza) jest bardzo uproszczony, niezbyt szczegółowy, z wieloma pustymi przestrzeniami, a wymiany zdań nie są długie. Wszystko tworzy jednak spójną, trzymającą się kupy całość.
Na koniec akapit przeznaczony dla tych, którzy wpierw widzieli serial na Netfliksie (w tym ja): o ile sam serial nie jest długi, wszystkie najważniejsze wątki zostały całkiem udanie przeniesione na ekran, ale ponieważ sam komiks jest jeszcze krótszy, wiele motywów uległo znacznemu rozbudowaniu. Więcej dowiadujemy się tam o rodzicach głównych bohaterów i więcej czasu z nimi spędzamy. Problem jest taki, że po zapoznaniu się z rozszerzoną adaptacją zetknięcie się z oryginałem może dać poczucie obcowania z wybrakowanym materiałem. W takim wypadku omawiany komiks może być ciekawostką dla fanów serialu, bądź rzeczą, z którą warto się zapoznać jeszcze przed jego obejrzeniem. Może być też próbą dania ponownej szansy, jeśli sam serial nie zdołał nas do siebie przekonać.
Koniec zXXXanego świata (2018)
Scenariusz: Charles Forsman
Ilustracje: Charles Forsman
Tłumacz: Marceli Szpak
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Liczba stron: 176