Choć wiele osób ma problem z zaakceptowaniem tego faktu, sport – a przynajmniej ten zawodowy – jest typowym przedstawicielem showbiznesu. Nie chodzi w nim tylko o sportowy wynik i laury zwycięstwa, ale również (a nawet przede wszystkim) o wygenerowanie zainteresowania, które bezpośrednio przełoży się później na zysk.
Najbardziej rozpoznawalne gwiazdy sportu już w pierwszej połowie XX wieku były sławnymi osobami, które zdawały sobie sprawę z własnej marketingowej wartości. Nie da się jednak ukryć, że dopiero globalizacja po II wojnie światowej spowodowała prawdziwy rozkwit popularności niektórych sportowców. I choć w boksie postacie takie jak Jack Dempsey, a później Rocky Marciano czy Floyd Patterson niejako weszły do mainstreamu – przynajmniej na Zachodzie – pierwszą prawdziwie globalną gwiazdą stał się Muhammad Ali. Ten wyszczekany i przy tym niesamowicie utalentowany pięściarz w toku swojej kariery został ikoną nie tylko boksu i sportu w ogóle, ale również popkultury czy nawet, do pewnego stopnia, polityki.
O karierze Alego można pisać rozbudowane eseje, ale to nie ona jest tematem tego artykułu. Amerykański pięściarz bez wątpienia ukształtował jednak współczesny sport i zwrócił uwagę świata na to, że milczący bohater, choćby nie wiadomo jak doskonały w swojej dyscyplinie, to anachronizm. Prawdziwa gwiazda sportu musi mieć charyzmę i pociągać za sobą tłumy, bo emocje są wielokrotnie więcej warte niż umiejętności.
Reality show wchodzi do gry
Przenieśmy się teraz o blisko 20 lat do przodu. Telewizyjną widownię szturmem zdobywa format reality show, rozpropagowany najpierw przez amerykański program The Real World (1992), a później – już na przełomie wieków – głównie przez markę Big Brother. W jego ramach zamknięci przez dłuższy czas w jednym domu uczestnicy wykonują różne zadania, ale przede wszystkim nawiązują między sobą relacje. W walce o główną nagrodę kłócą się, formują ciche lub jawne sojusze, a zderzenie różnych osobowości często bywa wybuchowe. W związku z ogromną popularnością Big Brothera jak grzyby po deszczu pojawiają się zarówno wersje realizowane w innych krajach, jak i bliźniacze programy pod innymi markami. Format ten istnieje zresztą do dziś w dziesiątkach różnych form, od Warsaw Shore po Piekielną Kuchnię.
Prędzej czy później musiał nastąpić mariaż reality show ze sportem. Obydwie rzeczywistości medialnie świetnie do siebie pasują – sportowcy mogą dzięki różnym reality show zyskać szeroką rozpoznawalność, a telewizja ma okazję do wypromowania nowych gwiazd i podbicia słupków oglądalności – zwłaszcza, jeśli ma później zamiar transmitować powiązane wydarzenia sportowe. Pierwszym szerzej znanym programem tego typu okazał się golfowy The Big Break, który zadebiutował w USA w 2003 roku. Był to zresztą reality show wyjątkowo długowieczny jak na telewizyjne standardy – z anteny spadł dopiero 12 lat później. Dużo ciekawszym przedstawicielem tego gatunku jest jednak zdecydowanie pięściarski The Contender z 2005 roku – program, który wykreował medialnie kilku zawodników, a nawet późniejszych mistrzów świata. W Polsce The Contender był emitowany pod tytułem Za wszelką cenę.
The Contender – sportowe reality show
Co ciekawe, emisja Contendera została opóźniona o kilka miesięcy przez całkowitą porażkę bardzo podobnego programu konkurencyjnej stacji. Mowa tu o telewizji Fox i show The Next Great Champ, prowadzonym przez topowego wtedy pięściarza Oscara de la Hoyę. TNGC zanotował fatalne wyniki i został bardzo szybko zdjęty z głównej anteny.
Jako prowadzących The Contender stacja NBC zatrudniła Sylvestra Stallone, doskonale znanego światowej publiczności z serii Rocky, oraz Sugara Raya Leonarda – wielokrotnego bokserskiego mistrza świata w kilku kategoriach wagowych. Format został zrealizowany w formie turnieju – w tygodniu dwie drużyny (podzielone w zależności od tego, czy zawodnicy mieszkali po wschodniej czy zachodniej stronie USA) rywalizowały w różnych konkurencjach, a w weekend odbywała się walka eliminacyjna, po której przegrany musiał opuścić program. Całą obsadę stanowili zawodnicy wagi średniej. Zwycięzcą pierwszej edycji został Sergio Mora – za pokonanie 4 zawodników otrzymał milion dolarów i sporą telewizyjną ekspozycję. Inni znani pięściarze z pierwszej edycji Contendera to Ishe Smith (także późniejszy mistrz świata), Peter Manfredo czy Alfonso Gomez.
W drugim sezonie Sylvester Stallone zniknął z ekranu i „z doskoku” pełnił obowiązki współproducenta – w tym samym czasie Stallone był zajęty zdjęciami do szóstej odsłony przygód Rocky’ego. The Contender nigdy nie zbliżył się już do poziomu zainteresowania publiczności z pierwszego sezonu, chociaż oglądalność wciąż można było uznać za satysfakcjonującą. Niektórzy uczestnicy (Cornelius Bundrage, Sam Soliman czy Sakio Bika) zdobyli później zresztą tytuły mistrzowskie, a kilku innych było dość blisko nich. Sam show doczekał się aż 5 sezonów – ostatni zrealizowano po blisko dekadzie przerwy, w 2018 roku. Sukces Contendera w Ameryce sprawił, że szybko powstały kolejne regionalne edycje w innych częściach świata – najpierw w Azji, później w Australii, a na koniec na Ukrainie. Żadna z nich nie doczekała się jednak drugiego sezonu.
The Contender – jak się zestarzał?
Jak po latach wygląda powrót do początków Contendera? Nie da się niestety ukryć, że o ile oprawa audiowizualna z genialnym motywem muzycznym Hansa Zimmera na czele to absolutna ekranowa ekstraklasa, to sam program momentami żenuje sztucznym kreowaniem emocji i boleśnie wyreżyserowanymi elementami. Sentyment niespecjalnie jest w stanie obronić się przed bijącą prawym sierpowym prawdą ekranu. Duży nacisk położono na pozasportowe elementy życia bohaterów – ich relacje z rodziną, religię czy trudności życiowe, a wszystko to zostało podlane łzami i ogromną dawką typowo telewizyjnego patosu. Również same walki nie były pokazywane w całości – widzieliśmy jedynie wycinki najlepszych akcji, najczęściej z odpowiednim spowolnieniem.
The Contender wyróżniał się jednak świetną realizacją – budżet jednego odcinka wynosił blisko 2 miliony dolarów, co stanowiło przewagę nad debiutującym w tym samym roku show The Ultimate Fighter, skupiającym się na MMA. Ten drugi program trwa zresztą do dziś, wspierając medialnie największą organizację zajmującą się wszechstylową walką wręcz na świecie – UFC. Również Polska może pochwalić się podobnym formatem – w 2020 roku Maciej Kawulski wraz z Polsatem zrealizowali program Tylko Jeden, mający na celu wypromowanie nowych prospektów MMA.
Na koniec zapraszam do przesłuchania wspaniałego motywu muzycznego autorstwa Hansa Zimmera.
The Contender (Za wszelką cenę)
Stacje telewizyjne: NBC, ESPN, NBCSN, Epix
Producent: Mark Burnett
Lata emisji: 2005-2009, 2018
Liczba sezonów: 5