„Tylko nie mów nikomu” przywraca wiarę w ludzi

W sobotę 11 maja na YouTube miała miejsce premiera Tylko nie mów nikomu w reżyserii Tomasza Sekielskiego. Po raz pierwszy film dokumentalny na taką skalę został w Polsce sfinansowany wyłącznie za pomocą crowdfundingu, bez udziału telewizji.

To film koszmarnie trudny do oglądania, który zostaje w pamięci na długo po seansie. Domyślam się, że wiele osób zwyczajnie nie będzie w stanie przez niego przebrnąć z uwagi na ciężar emocjonalny. Sam wielokrotnie przez te dwie godziny łapałem się na mimowolnym robieniu „wzburzonej miny” i wielkich oczu, mimo że spodziewałem się w zasadzie dokładnie tego, co otrzymałem. Z całą pewnością jednak nie przeczuwałem, że kilka scen zostanie nagranych w moim rodzinnym mieście, co jeszcze bardziej zintensyfikowało odbiór.

W każdej scenie widać ogrom pracy, która została wykonana – to musiały być setki, tysiące godzin spędzonych na gromadzeniu danych, weryfikowaniu ich, ustalaniu planu, zdobywaniu kontaktów. Dokument jest przy tym nieźle wykonany pod względem technicznym – ujęcia z drona czy nawet przejścia między kadrami to pokaz dobrego dziennikarstwa, chociaż aspekty realizacyjne zdecydowanie schodzą w tym przypadku na drugi plan.

Wydawało się, że ubiegłoroczny Kler to mocny prawy sierpowy, ale film Smarzowskiego okazał się zaledwie preludium do społecznego poruszenia, które właśnie osiąga najwyższą temperaturę. Fikcyjny (choć w pewnej mierze oparty na faktach) Kler to tylko film fabularny, który dotknął kontrowersyjnego tematu i umiejętnie wywołał pewną dyskusję, która bardzo często kończyła się zwyczajną pyskówką. Tylko nie mów nikomu przedstawia historie ludzi, którzy żyją obok nas i którzy nie bali się pokazać twarzy oraz powiedzieć głośno o krzywdzie, jaka ich spotkała. Powiedzieć o niej zarówno widzom, jak i sprawcom. Sekielski nie szokuje trikami reżyserskimi czy aktorskimi popisami. Szokuje prawdą, przedstawianą powoli i boleśnie szczegółowo.

Tylko nie mów nikomu z jednej strony totalnie wyrywa z człowieka wiarę w ludzi, z drugiej w jakiejś mierze ją przywraca. Przyjęcie filmu w Sieci (ponad 3 miliony wyświetleń przez pierwszą dobę od premiery) pozwala stwierdzić, że w erze tabloidów, clickbaitów, influencerów i medialno-marketingowego jedzenia w proszku jest jeszcze miejsce na jakościowe dziennikarstwo. Powolny, trudny w odbiorze, dwugodzinny dokument trafił do karty „na czasie” w serwisie YouTube, co jeszcze kilka dni temu wydawało się niemożliwe.

Nie wiem, jaki efekt film braci Sekielskich i ich zespołu osiągnie w kwestii walki z pedofilią w Kościele oraz opieszałości tej instytucji. Być może będziemy mieć powtórkę z Irlandii, być może nie wydarzy się nic, a kryzys zaufania zostanie szybko zażegnany. Cokolwiek się stanie, dyskusja na ważny temat została wzbogacona o merytoryczny głos, który z całą pewnością został usłyszany.

Adam Kubaszewski
Adam Kubaszewskihttps://arytmia.eu
Wydawca i redaktor naczelny portalu Arytmia.eu, zawodowo związany głównie z marketingiem internetowym. Strzelba Czechowa w ludzkiej postaci.

Patronujemy

Copernicon 2022 - plakat festiwalu

REKLAMA

Zobacz też:
 


Reklama