Po burzliwych przygotowaniach i bataliach ze sprawami technicznymi arytmia.eu debiutuje dziś w Internecie.
Brakowało nam portalu, który łączy popkulturę z kulturą wyższą. Witryny skupione na górnolotnych wydarzeniach artystycznych wydają nam się hermetyczne, pełne zupełnie niepotrzebnej nadętości. Z drugiej strony, portale „pulpowe” cierpią na niedobór selektywności, wrzucając do jednego worka zarówno rzeczy warte uwagi, jak i tej atencji niegodne.
I wtedy wchodzimy my, cali na biało.