Znajdź Isolę swą – recenzja komiksu „Isola. Tom 1″

Isola korzysta z klasycznego motywu opowieści fantasy dotyczącego podróży bohaterów, a w tym wypadku bohaterek, do konkretnego celu. Jest nim tytułowa Isola, mityczna wyspa będąca krainą umarłych, która według niektórych jest wyłącznie legendą. To właśnie tam musi udać się Rook, kapitan gwardii królowej, której towarzyszy niezwykła tygrysica. Niezwykła tym bardziej, że jest ona przemienioną królową Maar. Bez względu na to, czy Isola istnieje, czy nie, królowa została uznana za zmarłą, a liczni wrogowie skonfliktowanej krainy nie powinni wiedzieć, co wydarzyło się naprawdę.

Podstawowym problemem opowieści o fantastycznych światach jest wiarygodność w przedstawieniu ich zasad. Szkodzić może tu nadmierna ekspozycja, która wybija z rytmu poprzez absurdalne tłumaczenie bohaterom zasad, które powinni znać od dawna, ale też odwrotnie, gdy autorzy nie tłumaczą nic, opierając wszystko na domysłach odbiorców. Isola cierpi na ten drugi problem, gdyż z początku nie mamy obeznania z sytuacją głównych bohaterek, tym, co naprawdę zaszło i dokąd tak naprawdę muszą się udać. Niewiele pomaga dołączony do historii wstęp, który tylko trochę przedstawia nam świat i jego bohaterów, tłumacząc głównie, w jaki sposób Rook została kapitanem straży.

Duet scenarzysty Brendana Fletchera i rysownika Karla Kerschla kojarzyłem wcześniej z niewydanej u nas serii DC Gotham Academy, w której uwagę przyciągały śliczne rysunki. Isola jest z kolei ich autorską opowieścią, w której rysunki ponownie najbardziej przyciągają wzrok. Zaprezentowany świat wydaje się żywcem wyjęty z animowanego filmu, a kadry są bardzo dynamiczne przy scenach akcji lub wyciszone i szerokie, gdy mają nas zachwycić widokiem. Równie dobrze, bez przesadnego przerysowania, prezentuje się mimika postaci, a w szczególności przemienionej królowej, która w swej formie nie potrafi się porozumiewać z ludźmi, a mimo to jesteśmy w stanie odczytać emocje z jej twarzy. Doskonała jest tu także warstwa kolorystyczna, idealnie odzwierciedlająca nastrój scen.

Poszczególne wydarzenia pchają bohaterki naprzód, jednak bez zaznaczenia konkretnego celu wydaje się nam, że same tak naprawdę nie wiedzą, dokąd zmierzają. Początkowo liczy się tylko znalezienie bezpiecznego schronienia. Niebezpieczeństw jednak w świecie nie brakuje, zarówno ze strony innych wrogich grup, jak i dzikich zwierząt czy elementów nadnaturalnych. Wszystko pozostaje w rękach przeznaczenia, które wydaje się odgrywać w opowieści ważną rolę. Choć w trakcie lektury pierwszego tomu zwiedzimy nieco świata, poznamy jego kulturę, kilka niezwykłych postaci, a także szerszy kontekst opowieści, wciąż pozostaje wiele tajemnic i niedomówień. Być może zbyt wiele, by mogło nas to zainteresować na dłuższy czas. A widać, że autorzy włożyli w ten świat wiele wysiłku i pomysłów, które mają potencjał na długą opowieść, więc szkoda by było, gdyby ten potencjał się zmarnował. Mimo wszystkich wydarzeń tom pierwszy skupia się przede wszystkim na wspólnej relacji bohaterek, które choć znają się od dawna, pochodzą z dwóch różnych światów (a i wyraźnie czują do siebie coś więcej).

Komiks Isola został wydany w standardowym formacie, cieszy za to jego wydanie, które jest większe objętościowo za sprawą dodatków w postaci kilku stron szkiców z komentarzem scenarzysty i galerii przepięknych okładek, a wszystko to w jak zwykle atrakcyjnej cenie.

Isola. Tom 1 (2021)

Isola - komiks - recenzjaScenariusz: Brenden Fletcher
Rysunki: Karl Kerschl
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Liczba stron: 168
Rok wydania: 2018 (oryginał), 2021 (wersja polska)

Patryk Głażewski
Patryk Głażewski
Zafascynowany popkulturą recenzent, a także tłumacz amator. Na boku próbujący różnych projektów, które może kiedyś coś ze sobą przyniosą.

Patronujemy

Copernicon 2022 - plakat festiwalu

REKLAMA

Zobacz też:
 


Reklama