Kilka lat temu na łamach Arytmii opublikowaliśmy listę wartych uwagi twórców polskiej sceny YouTube oraz jego drugą część. Tym razem postanowiłem zająć się anglojęzyczną częścią portalu.
Śmiało mogę stwierdzić, że to dzięki zagranicznym klipom szlifowałem swój angielski w dzieciństwie, dodając do swojego zasobu słów bardziej potoczne wyrażenia, których nie odważyłyby się dyktować moje nauczycielki angielskiego. Z czasem jednak rozrywkowo-komediowe treści zastąpione zostały przez kanały recenzenckie, technologiczne i popularnonaukowe. I te trzy kategorie zdominują dzisiejszy ranking.
Zdecydowałem się również ograniczyć do kanałów, które według mojego uznania mogą zainteresować przeciętnego miłośnika popkultury, w przeciwnym wypadku połowę tej listy zapełniłyby produkcje cosplayerów i kanały kulinarne. Oczywiście zachęcam również do podawania swoich własnych ulubieńców wśród twórców YouTube – dobrych kanałów nigdy za wiele.
8-Bit Guy
Osobom śledzącym nasz portal od początku nie trzeba tego pana przedstawiać. David Murray jest pasjonatem komputerów lat 80., w szczególności maszyn spod znaku Commodore i innych 8-bitowców podłączanych do telewizora. Jako doświadczony elektronik, poza prezentowaniem historii tych urządzeń, zajmuje się również ich odrestaurowywaniem. Podziwianie jak David rozbiera komputery na czynniki pierwsze, by później przy pomocy wielu pomysłowych technik przywracać je do stanu używalności, a w końcu zmontować element po elemencie lśniące nowością urządzenie, jest zadziwiająco satysfakcjonującym doświadczeniem.
- 8-Bit Guy – przeczytaj wywiad z autorem kanału
Jednak 8-Bit Guy to przede wszystkim kanał, który bawiąc, uczy, przejrzyście wyjaśniając działanie technologii, którą jeszcze nie tak dawno posługiwali się nasi ojcowie czy wujkowie. Melomani powinni zainteresować się również drugim kanałem Davida – 8-Bit Keys, poświęconym staroszkolnym keyboardom i wczesnym syntezatorom. Pozycja obowiązkowa dla entuzjastów wczesnej muzyki elektronicznej.
Alternate History Hub
Historia wielokrotnie pokazała, że jedna chwila czy błąd ludzki mogłyby zmienić jej bieg. Niestety nie żyjemy w świecie Command and Conquer, w którym Albert Einstein konstruuje wehikuł czasu i powstrzymuje Hitlera przed eksterminacją milionów ludzi. Nie przeszkadza to natomiast w rozmyślaniu „co by było gdyby” – przedstawianiem takich fantastycznych scenariuszy zajmuje się kanał AlternateHistoryHub. Autor rozważa zarówno alternatywne realia prawdziwych wydarzeń historycznych, np. wojny w Wietnamie i ewentualne konsekwencje zwycięstwa Amerykanów, jak i o wiele mniej prawdopodobne scenariusze – w jednej z wersji na Ziemi wciąż żyją neandertalczycy, a Sahara jest pokryta lasami.
W odbiorze każdego materiału pomaga przedstawienie kontekstu historycznego, więc nawet jeśli nie są nam znane okoliczności i przyczyny wojen punickich, brak wiedzy zostanie szybko uzupełniony przed prezentacją alternatywnej historii, w której Kartagina zrównuje z ziemią Imperium Rzymskie.
Binging With Babish
Długo wahałem się nad umieszczeniem chociaż jednej pozycji kulinarnej w tym zestawieniu, lecz w przeciwieństwie do wielu kanałów poświęconych gotowaniu, Binging with Babish jest czymś więcej niż tylko kolekcją przepisów w formie wideo. Kanał ten docenią nie tylko osoby, które chcą ugotować potrawy bardziej złożone od jajecznicy, ale również fani amerykańskich filmów i seriali. Andrew Rea, kucharz samouk, na podstawie niewielu wskazówek udzielanych przez postacie i scenografie próbuje zrekonstruować dania ze słynnych produkcji, między innymi Big Kahuna Burgera z Pulp Fiction czy żeberka Freddy’ego, którymi zajadał się Frank Underwood.
Bardziej początkujących kucharzy może zainteresować seria Basics with Babish, ucząca krok po kroku podstaw niezbędnych do przygotowania zarówno wykwintnej kolacji, jak i prostego, ale pożywnego śniadania.
Ostatnimi czasy jednak przepisy na kanale stały się coraz to bardziej przekombinowane i autor sam przyznaje, że większości z nich po prostu nie opłaca się odtwarzać w domowym zaciszu. Bierni widzowie kanału raczej nie będą narzekać, ale dla osób jak ja, które szukają kuchennych inspiracji i chcą wykorzystać je w praktyce, wizyty na kanale będą coraz rzadsze.
Adam Ragusea
Subskrybuję dziesiątki kanałów kulinarnych, jednocześnie sporo z nich cierpi na ten sam problem. Za każdym razem, gdy chce się przygotować potrawę trudniejszą niż naleśniki czy jajecznica, autor kanału albo korzysta z bardzo specjalistycznego sprzętu kosztującego miliony (i który prawdopodobnie nigdy więcej nie zostanie wykorzystany), albo używa składników, które przy dużym szczęściu nabędziemy najbliżej w Kuchniach Świata.
I wtedy wkracza on, ubrany cały na biało. Adam Ragusea postanowił porzucić karierę nauczyciela akademickiego, by pokazać, że gotowanie to dobra zabawa, która nie wymaga grubego portfela i godzin spędzonych w kuchni. Bez zbędnego filozofowania i morskich opowieści, autor nie tylko prezentuje proste przepisy na ciekawe dania, wtrącając jednocześnie ciekawostki nt. sposobów gotowania czy właściwości różnych warzyw lub mięs, ale też zdaje sobie sprawę, że nie każdy domowy kucharz posiada każdy kuchenny gadżet z książki Jamiego Olivera. Przykładem niech będzie chociażby przepis na lody, który poza składnikami wymaga jedynie dwóch metalowych misek.
Poza cotygodniowymi przepisami autor publikuje również wideoeseje poświęcone tematom okołojedzeniowym, z których dowiemy się, na przykład, czemu drób nie może być serwowany medium rare lub usłyszymy historię o tym, jak uprawa brzoskwiń zredefiniowała obraz stanu Georgia po zniesieniu niewolnictwa.
Danooct1
W epoce wbudowanych w system rozwiązań antywirusowych, codziennych aktualizacji i większej świadomości społeczeństwa na zagrożenia płynące z internetu, trudno już spotkać uprzykrzające życie trojany, robaki czy rootkity. Nawet jeśli takowe trafią do systemu, najczęściej działają w tle, by w chwili nieuwagi użytkownika pobrać dane jego kart płatniczych. Osobom dorastającym w latach 90. przychodzi natomiast na myśli inny obraz złośliwego oprogramowania, które może nie czyściło kont z wszelkich pieniędzy, lecz doprowadzało urządzenie do stanu porównywalnego do opętania, wyświetlając niepokojące komunikaty, otwierając i zamykając tackę napędu czy sprawiając, że ikony reagowały na kursor jak magnesy o tych samych biegunach i uciekały od strzałki na pulpicie. Danooct1 to kanał poświęcony właśnie tego typu złośliwemu oprogramowaniu.
Autor prezentuje działanie kodu od strony przeciętnego użytkownika komputera, a także wyjaśnia procesy zachodzące w tle, które mogłyby umknąć laikowi. Chociaż nie wspominam z rozrzewnieniem czasów, kiedy raz za razem dostawałem od ojca naganę za ściągnięcie na komputer kolejnego wirusa, to obecnie z fascynacją podziwiam kreatywność twórców tych aplikacji. Nie ograniczali się oni do zaimplementowania komendy formatującej dysk, a tworzyli fantazyjne programy, które czasami nawet doprowadzały maszyny do stanu zupełnej nieużywalności. Aż chce się powiedzieć – kiedyś to było!
Lazy Game Reviews
Już na wczesnym etapie mojej przygody z YouTube subskrybowałem wiele kanałów poświęconych retro gamingowi, lecz zdecydowana ich większość koncentrowała się na konsolowych tytułach. O ile biblioteka NESa nie była mi obca, tak trudno było mi się wczuć w klimat recenzji opisujących gry późniejszych konsol Nintendo czy Segi. W Polsce zdecydowanie większą popularnością cieszyły się pecety i właśnie tym działem elektronicznej rozrywki zajmuje się kanał LGR. Poza recenzjami klasyków ery DOSa i wczesnego Windowsa na kanale znajdziemy też krótkie dokumenty poświęcone historii branży komputerowej, jak również przeglądy niecodziennych urządzeń peryferyjnych.
Podobnie jak w przypadku 8-Bit Guya, różnorodność prezentowanych materiałów to mocna strona kanału. Jest on obowiązkową pozycją dla graczy pamiętających zgrywanie ulubionych pozycji na 1,44-megabajtowe dyskietki oraz oczekiwanie, aż mama przestanie nawijać przez telefon, by w końcu podłączyć modem do sieci telefonicznej.
NitroRad
Kolejny twórca, który już wcześniej zagościł na tym portalu. James wprowadził nową jakość w recenzjach na YouTube i udowodnił, że obszerne, rzeczowe materiały są domeną nie tylko starszych twórców platformy. Udało mu się zachować idealny balans pomiędzy poważną rozprawą na temat interesujących go gier a lekkością formy, nie tracąc przy tym przejrzystości. Dzięki temu jego recenzje przypominają bardziej rozmowę z kolegą, który z wielką pasją opowiada o swoich zainteresowaniach.
NitroRad jest poświęcony platformówkom, zarówno pecetowym, jak i konsolowym, survival horrorom (w szczególności grom pokroju Silent Hill), w końcu zaś tytułom niezależnym, głównie opartym na architekturze RPG Makera. W momencie publikacji naszego wywiadu z Jamesem jego kanał posiadał niecałe 30 tysięcy subskrypcji. Już kilka miesięcy temu liczba ta się podwoiła. Biorąc pod uwagę fakt, że chłopak wyrzucił tysiące dolarów na edukację w szkole filmowej i w obliczu braku perspektyw w kanadyjskim przemyśle filmowym postanowił uczynić swoje hobby pracą na pełen etat, aż ciepło się robi na sercu, widząc rosnący licznik subskrybujących. Gorąco polecam.
Techmoan
Historię piszą zwycięzcy. I odnosi się to zarówno do triumfujących wojsk, jak i nowinek technologicznych. W naszym stuleciu już wiele rozwiązań spisano na straty. Mało kto pamięta format HD-DVD, telewizory z funkcją 3D nie wywołują już takiej ekscytacji jak 5 lat temu, a mobilny Windows powoli dogorywa na korzyść Androida i iOSa. Techmoan jest poświęcony w głównej mierze tym projektom, które nie przetrwały na dynamicznie rozwijającym się rynku elektroniki i zamiast zagościć w tysiącach domostw, skończyły jako kurioza w antykwariatach oraz kolekcjach zapaleńców.
Znajdziemy tu urządzenia nagrywające z epoki rewolucji przemysłowej, sprzęt radio-telefoniczny w obudowach niczym ze statku Enterprise, i w końcu niezbyt udane wynalazki pochodzące z naszego stulecia, jak inspirowany robo-odkurzaczem Roomba automat do zmywania okien. Czy jesteś gadżeciarzem, audiofilem czy miłośnikiem retrofuturystycznej stylistyki rodem z Fallouta, kanał Techmoan to fascynująca kronika rozwoju przemysłu, w którym innowacja nie zawsze łączy się z praktycznością.
Techquickie
Zostajemy dalej w temacie technologii. Jej dynamiczny rozwój sprawia, że wiele rzeczy, które wcześniej były dla nas jedynie marzeniem, stało się oczywistością w życiu codziennym. Płynnie przeszliśmy z kolejek w banku do płatności bezgotówkowych, a obecny telefon od komputera odróżnia tylko kilkakrotnie mniejszy ekran. W nielicznych chwilach, gdy mamy możliwość odsapnąć od gnającej rzeczywistości, pojawiają się pytania. Co sprawia, że pędzące samoloty nie zderzają się ze sobą w powietrzu? Dlaczego portowanie konsolowych gier sprawia developerom taką trudność? Dlaczego telefony (szczególnie te współczesne) rozgrzewają się tak bardzo, że mogą służyć jako ogrzewacze do rąk? Na te mniej lub bardziej oczywiste pytania odpowiadają produkcje spod znaku Techquickie. W ciągu 6-7 minut prowadzący zwięźle wyjaśniają pojęcia techniczne w sposób zrozumiały nawet dla zadeklarowanych humanistów.
Vsauce
Miałem spore wątpliwości, czy rekomendować kanał Micheala Stevensa, bo to trochę tak, jakby podczas rozmowy przy piwie nagle zapytać: „A słyszeliście może o Polimatach?”. Popularnonaukowy kanał Vsauce ma w tej chwili już 12 milionów subskrybentów, co jest sporym osiągnięciem jak na twórcę, który zamiast publikować reżyserowane pranki czy gameplaye, zajmuje się edukowaniem swojej widowni. Michael udowadnia, że wbrew popularnemu powiedzeniu, na pozornie głupie pytania można udzielić mądrych odpowiedzi. Większość filmików zaczyna się od absurdalnego pytania, na przykład „jak policzyć do nieskończoności?” lub „czy przeszłość naprawdę się wydarzyła?”. Te dość clickbaitowe tytuły prowadzą jednak do bardzo interesujących, jednocześnie pouczających i skłaniających do refleksji materiałów.
Jako ciekawskie dzieci zadawaliśmy dorosłym wiele pytań, ale z wiekiem nasza potrzeba wiedzy została stłumiona (choć czasem i zaspokojona) dzięki kulejącemu systemowi nauczania. Z pewnością po obejrzeniu kilku filmów zauważycie w Michaelu tego nauczyciela, o którym zawsze marzyliście, a którego nigdy nie spotkaliście. Kanał Vsauce to zresztą doskonały dowód na to, że wczesna działalność na YouTube nie determinuje dalszej jej ścieżki. Po zapoznaniu się najnowszymi produkcjami polecam zajrzeć do najwcześniejszych filmików Michaela. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni.
Wisecrack
Przez zatrzęsienie dobrych filmów i seriali, a także ułatwiony dostęp do legalnej kultury dzięki serwisom takim jak Netflix czy HBO GO, dyskusje zdają się nie mieć końca. Polski YouTube rozpieścił nas na tyle, że nie czułem potrzeby zagłębiania się w zagraniczne terytorium miłośników popkultury – przynajmniej do czasu, aż nie znalazłem Wisecrack. Odkryłem go dzięki Thug Notes, serii krótkich humorystycznych filmików, w których czarnoskóry raper opisuje klasyki literatury angielskiej i amerykańskiej, nawijając przy tym ulicznym slangiem. Od niedawna natomiast jestem oddanym fanem serii The Philosophy of, w której prowadzący wyszukuje zagadnienia i idee królowej nauk humanistycznych w popularnych serialach, filmach i grach.
Biorąc pod uwagę, że zarówno szkoła, jak i uczelnia zaniedbały mnie w dziedzinie filozofii, przez co sam nigdy się nią nie zainteresowałem, z przyjemnością odkrywam teraz żywoty i rozważania Nietzschego, Sartre’a i Derridy odzwierciedlone w Bojacku Horsemanie, Batmanach Nolana czy nawet Dragon Ballu. Jeśli krótkie, lecz treściwe produkcje spod znaku Wisecrack okażą się niewystarczające, autorzy prowadzą również podcasty, które są często rozwinięciem felietonów prezentowanych na YouTube. Jak wspomniałem wcześniej, w dyskusjach o popkulturze nie wypada się ograniczać czasem.
YongYea
YongYea zajmuje się branżą gier komputerowych i szeroko pojętego IT. Sympatyczny prezenter regularnie komentuje wydarzenia ze światka gamedevu i ocenia najnowsze produkcje, skupiając się głównie na najgłośniejszych grach AAA. Nie da się ukryć, że wideorecenzje (choć merytoryczne i wyczerpujące) ustępują miejsca prawdziwej pasji YongYea – analizie działań wydawców oraz studiów developerskich i ich wpływu na kondycję firmy, a w ogólnym rozrachunku na całą branżę. YongYea wiele uwagi poświęca temu, jak pracuje się u największych graczy na rynku i jakie grzechy popełniają producenci gier, nie bojąc się czasem wsadzać kija w mrowisko – tak jak na przykład w przypadku CD Projekt Red kilka lat temu.
W ostatnich latach YongYea poza prowadzeniem kanału coraz częściej udziela się jako lektor i aktor dubbingowy w wielu grach oraz produkcjach filmowych.
Ahoy
Ahoy, czyli pochodzący z Wielkiej Brytanii Stuart Brown, to prawdziwy król filmów dokumentalnych związanych z grami komputerowymi. Zaczynał od krótkich, zaledwie kilkuminutowych poradników związanych z korzystaniem z różnych rodzajów broni w Call of Duty: Modern Warfare i Black Ops, później idąc w kierunku długich, kompleksowych opracowań różnych zjawisk. Wszystko to poparte potężnym researchem i ciekawą narracją.
Dlaczego upadła Amiga? Co sprawiło, że Doom czy Quake odniosły tak spektakularne sukcesy? Jak zaczęło się cyfrowe piractwo i co się z tym wiąże? Na te pytania wyczerpująco odpowiada Ahoy na swoim kanale. Nowe materiały pojawiają się niestety nieregularnie, a Stuartowi zdarzają się nawet prawie roczne przerwy w publikowaniu, niemniej kanał zawiera wiele godzin wartościowych treści.